W dzisiejszej Rzepie Igor Janke szuka odpowiedzi na pytanie jak ta "nasza szkapa" nazywana z uporem godnej maniaka "prawicą" nie realizuje planu węgierskiego Fideszu. Przeszedłbym obok tego obojętnie gdyby nie pewna anegdota. Jaka jest w istocie "chadecja" - każdy widzi. Warto zatem wiedzieć jeszcze coś więcej o stosowanych przez nią argumentach i metodach.
Profesor Jacek Bartyzel wystąpił z ZChN razem z dr. Krzysztofem Kawęckim w 1994 roku, kiedy koalicja chadeków Henryka Goryszewskiego i "syndykalistów" obaliła Marka Jurka. Był też taki zabawny (w tej sytuacji można go określić śmiało mianem tragikomiczny) epizod na poprzedzającym to posiedzeniu Rady Naczelnej, kiedy któryś z goryszewiaków podał jako dowód myślozbrodni Marka Jurka i paru innych kolegów członkostwo honorowe w Klubie Zachowawczo-Monarchistycznym. Pan profesor wtedy wstał i powiedział, ze w takim razie muszą też oskarżyć o podobną zbrodnię prezesa Chrzanowskiego, bo jest członkiem honorowym Klubu Konserwatywnego w Łodzi.
Wniosek jest prostszy niż myślimy - nie wymagajmy rzeczy wyższych od ludzi, ktorzy nie potrafią sprostać sprawom mało skomplikowanym. Szkoda papieru.
Komentarze