Nieopublikowany wywiad w Newsweek-u (zapis dostępny tutaj rebelya.pl/post/1335/oto-wywiad-z-wojciechem-cejrowskim-ktorego-wyst) zmusił mnie do zajęcia stanowiska. Zabieram głos, ponieważ nie lubię nobilitowania fantazji. Przejdźmy do rzeczy.
Definicja wroga. Anglia nie ma wiecznych wrogów ani wiecznych przyjaciół, ma tylko wieczne interesy.
Dlaczego W. Cejrowski wymienia taką triadę ? Dlaczego ma za złe innym krajom, że uprawiają politykę w stosunku do Polski proporcjonalną do przyzwolenia samych Polaków ? Czy warto podnosić wielkie larum w sytuacji kiedy sami siebie kulturowo, moralnie, umysłowo oraz ideowo rozbroliliśmy ?
W stosunkach międzynarodowych liczy się tylko jedna zasada. Kiedy siebie samego szanujesz możesz zakładać, że podobny szacunek okaże wobec Ciebie nieprzyjaciel. Tertium non datur.
W sprawach Kościoła mamy do czynienia z prawdziwymi schodami. Chciaż bohater przyznaje, żeMoje poglądy w sprawach doktrynalnych się nie zmieniają, bo doktryna Kościoła jest niezmiennato później dopowiada, żeŚwiat zrobił się rozmemłany, ludzie ukrywają, kim są, wstydzą się przyjmować jasne stanowiskaorazInni zmienili swój język i dostosowali sformułowania. Czy zatem trudno doświadczyć dysonans w ocenie działania i nauczania Kościoła przed i po Soborze Watykańskim II ? Negować różnice wśród młodych ludzi, którzy formowali się na kapłanów w tradycyjnych seminariach, a współczesnymi alumnami ? Dla zilustrowania problemu radzę jednak przejść się w dowolną niedzielę na liturgię oraz homilie wygłaszene we wspólnocie Focolari, Opus Dei, kaplicy Bractwa św. Piusa X oraz parafialnym kościele. Można doznać autentycznego rozstroju jaźni oraz pomieszania zmysłowego.
Warto zaryzykować próbę uzmysłowienia W. Cejrowskiemu kilku innych rzeczy. Polska jednak nie dzieli się tylko i wyłącznie na armie lemingów i katoli. Świat jest różnorodny, posiada swoje nie zawsze jasne odcienie.
Cała prawda, całą dobę nie jest przekazywana wyłącznie przez TV TRWAM, którą mam przyjemność od czasu do czasu oglądać. Nasza tożsamość i państwowość skończy się dopiero ze śmiercią ostatniego uświadomionego Polaka wedle słów ojca nowoczesnego patriotyzmu Romana Dmowskiego (inna rzecz, że wcale ich nie można liczyć w milionach...)
Po kilku minutach lektury wywiadu zostałem wprawiony w osłupienie wyznaniem autora programu "WC Kwadrans" o tym, że Nie koleguję się z innowiercami, to niebezpieczne duchowo i katolik takich rzeczy unika.Muzyka jest niebezpieczna duchowo, audycje radiowe także ! Oglądanie telewizji to herazja ! Twój sąsiad też jest niebezpieczny duchowo, dlatego trzeba się chyba tylko zamknąć w czterech ścianach bez okien...
Strzeżmy się ABSURDU pomieszanego z PRAWDĄ - on tak niechętnie chce od nas odejść...
